Jakiś czas temu zwrócono się do mnie z prośbą o poprowadzeni warsztatów których tematyka wprost odnosiła by się do obróbki fotografii.
Przyznam szczerze, że jako człowiek specjalizujący się w fotografii ślubnej byłem nieco speszony.
Z jednej strony byłbym skończonym hipokrytą gdybym twierdził, że moje zdjęcia nie są obrabiane – otóż są, zwłaszcza zdjęcia ślubne mające trafić do albumów czy na wydruki. Z drugiej strony, pewna doza pokory zawodowej nie pozwalała mi nigdy twierdzić, że jestem aż tak dobry by uczyć innych.

Ot, po prostu wyznaję zasadę, by mierzyć się z lepszymi niż ja (a tych na świecie jest całe mnóstwo) niż napawać się dumą bycia lepszym fotografem ślubnym niż X (celowo nie pisze Kowalski, bo znam co najmniej jednego fotografa – Kowalskiego, notabene człowieka, który wielu rzeczy mnie nauczył.

Zatem z wrodzonym mottem „Ja nie dam rady?!” zacząłem przygotowania do zajęć. Założenie było proste, w dwie godziny przekazać wystarczająca ilość wiedzy, by każdy kto ma aparat (nawet ten w telefonie) był w stanie opanować podstawowe czynności w jednym z największych kombajnów edycyjnych dla fotografów, i to nie tylko ślubnych 😉
Jaki tego był efekt, przeczytacie niebawem na blogu, do czego serdecznie Was zapraszam…

Fotograf Ślubny idzie zatem na wojnę z samym sobą, będzie nauczał 🙂

Fotograf Ślubny i Warsztaty z Adobe Lightroom