Wiele osób ma dość nikłą wiedzę o tym czym jest SEO i nie ma w tym nic dziwnego, dziwne za to bywa to, że wiele firm zajmujących się pozornie SEO zapomina często o podstawowych rzeczach do zweryfikowania. Z pomocą tej listy zweryfikujesz czy coś jeszcze możesz poprawić.

On-site SEO

Przyjazne adresy URL

Zaczynamy od postawy, adresy URL, choć wydaje się, że żyjemy w czasach, gdy jest to już oczywiste, to jednak wciąż można spotkać serwisy które raczą użytkownika i wyszukiwarkę ciągiem złożonych znaków z którego nie wynika w żaden sposób kontekst treści jaki tu znajdujemy. Przykład?

  • http://domena.pl/about-us/
  • http://domena.pl/index.php/about-us/
  • http://domena.pl/index.php?id=gibh&sid=2016&ssid=452201

Oczywistym jest, że trzeci z tych przykładów to coś co wymaga szybkiej poprawy, podobnie jak i drugi. Warto jednak tu pamiętać, aby zmianie struktury URL towarzyszyło przygotowanie odpowiednich przekierowań inaczej – podcinamy gałąź, na której siedzimy! Pamiętaj, że linki zaindeksowane czy publikowane na forach czy artykułach się nie zmienią, zatem w efekcie bez przekierowań doprowadzisz do generowania błędów 404 i to na masową skalę a to nie pomoże na wzrost pozycji – bardziej na ich spadek.

Znacznik Title

Sprawa o tyle się skomplikowała, że od niedawna Google potrafi i dość chętnie praktykuje wymianę treści tego znacznika na to, co sam uzna za stosowne, niemniej, nie zawsze i nie na każdej witrynie ma to miejsce. Jak powinien wyglądać optymalny tytuł witryny/strony? Z idealną sytuacją mamy do czynienia, kiedy nasz tytuł w bardzo krótki i treściwy sposób oddaje sens danej podstrony a przy okazji zawiera frazy kluczowe pasujące do tego tematu. Nieco inaczej będzie to wyglądać na blogu, gdzie zwykle będzie to tytuł wpisu, inaczej w sklepie – gdzie będą to nazwy produktów czy kategorii.

Meta description

Zgodnie z zaleceniami Google dla Webmasterów nie jest to czynnik rankingowy, za to jest to czynnik działający wprost na użytkownika. Treść, którą tam zobaczy w wynikach wyszukiwania pomaga mu w podjęciu decyzji, że chce kliknąć właśnie w Twój link – a to już w skali marko wpływa na CTR który jest uważany za czynnik rankingowy. Zatem im skuteczniej zachęcać do kliknięcia w Twoje linki tym lepiej dla Ciebie nie tylko w mikro, ale i makro perspektywie.

Nagłówki

Wydawać by się mogło, że jest to sprawa oczywista, jednak nie zawsze są one odpowiednio zaopiekowane. Nagłówki dzielą tekst na bloki logiczne i pomagają tka użytkownikowi jak i wyszukiwarce w poznaniu kontekstu i szybkim rozpoznaniu w treści artykułu. Zauważ, że nawet ten tekst jest podzielony w ten sposób i z pewnością przez to łatwiej Ci się po nim poruszać. Co do zasady na jedną podstronę przypadać powinien jeden nagłówek H1 – zwykle tytuł wpisu, nazwa produktu czy kategorii i od kilku, do czasami nawet kilkudziesięciu nagłówków H2 dzielących teksty na mniejsze, bardziej przyjazne w czytaniu fragmenty. W przypadku dłuższych treści dość popularnym rozwiązaniem jest indeks treści bazujący na tych nagłówkach i pozwalający do nich przewinąć – tak, dokładnie to znajdziesz w górnej części tego wpisu.

Słowa kluczowe

Sprawa oczywista i w zasadzie kluczowa dla samego SEO. Strona, którą chcemy wyświetlać wysoko na dane słowo kluczowe powinna je zawierać. Bardzo dobrze robi sprawie sytuacja, w której nasze słowo kluczowe jest dodatkowo pogrubione czy zapisane kursywą i występuje w kilku wariantach i powtórzeniach. Siłą rzeczy nie da opisać się tekstu o pozycjonowaniu nie używając słowa pozycjonowanie – nieprawdaż? Co istotne, znaczniki <b><strong> oraz <i><em> to nie to samo choć w przeglądarce wyglądają identycznie. W wypadku słów kluczowych lepiej stosować <strong><em>

Linkowanie wewnętrzne

Pięta Achillesowa wielu witryn. Całkiem niemała część właścicieli stron żyje w przekonaniu, że jeśli już dodało treść na bloga to sprawa załatwiona. Otóż nie. Internet to sieć odesłań i tak samo musi zachowywać się nasza witryna. jeśli piszesz bloga kulinarnego i poruszasz temat bigosu i rekomendujesz użycie przecieru, a masz na blogu tekst o przecierach – połącz te treści z pomocą linka. Wskutek tego i roboty indeksujące ii użytkownicy spędza na Twojej stronie więcej czasu i dotrą do treści, które bez tego linkowania – zostałby zupełnie zignorowane. Nawet w tym tekście znajdziesz takie odnośniki – choćby do Darmowego Poradnika SEO którego kiedyś miałem okazję popełnić…

Linki zewnętrzne

Tu sprawa jest trudna, ale warto pamiętać, że linki wychodzące mają zasadniczo dwie role – w uproszczeniu – pozycjonują domenę, do której odsyłasz oraz mogą wskazywać źródło informacji, lub ich potwierdzenie. Zatem możesz ich użyć do poprawienia widoczności innej witryny, albo dowieść, że dane, którymi operujesz pochodzą z faktycznych badań. Jak podaje CBOS, miażdżąca większość osób w wieku 18-24 lat czerpie wiedzę o wydarzeniach kraju i na świecie z iternetu (źródło: Wiarygodność mediów). To przykład linkowania, które można nazwać uwiarygodniający, a typowo pozycjonujące może wyglądać tak: Najlepsza kuchnia Chorwacka w okolicznych restauracjach to ta w Restauracji Croatia w Rybniku (+ link pod nazwą lokalu). Linki takie powinny być w miarę możliwości (albo uzasadnienie biznesowego) oznaczone atrybutem nofollow. Więcej na ten temat znajdziesz w pomocy technicznej Google.

Zdjęcia

Zdjęcia w witrynie muszą co do zasady spełniać 3 warunki. Być lekkie, dobrze nazwane i jeszcze lepiej opisane. Cel ten realizuje się przez fizyczną nazwę pliku – znowuż, możliwie najlepiej opisującej zawartość, podobnie znacznik Title i Alt powinny wskazywać co na zdjęciu się znaleźć powinno, a redukcja wagi zdjęcia to nie tyle zasługa diety (czyli kompresji) ale i zastosowania nowoczesnych formatów jak choćby webp który sukcesywnie wypiera jpgi z obiegu.

Social Share

To dość kontrowersyjny i niestandardowy punkt, ale spokojnie, pod koniec akapitu się prawdopodobnie ze mną zgodzisz. Choć zamieszczenie takich linków samo w sobie nie wpłynie na pozycję, to przy odpowiedniej jakości treści szanse, że czytelnik postanowił się podzielić tą treścią w ramach swojego profilu wcale nie jest zerowa. Zatem treść dotrze do jego znajomych i osób, które go obserwują, część z nich – wróci do Ciebie, aby przeczytać tą treść – tym samym napędzając ruch z social mediów. A sam ruch i jego charakter już wpływa na pozycję, choćby przez wskaźniki czasu wizyty, CTRów czy źródła i częstotliwość ruchu. Zatem, dodanie share buttonów nie wpływa na pozycje, ale sprzyja rozprzestrzenianiu się treści w internecie, choć umówmy się, wskaźniki tego działania nie są imponujące, ale i koszt wdrożenia tego też jest bliski zeru…

Content

Długość treści

To zagadnienie, z którym zderzają się przy niemal każdym projekcie SEO z jakim pracuję. Bywa, że na danej frazie teksty w TOP10 oscylują w zakresie od 700 do 23 000 znaków ze spacjami zatem mówimy o porównywaniu 4 SMSów do 8 stron A4 tekstu. Wiadomym zatem jest, że nie każdy tekst ma szansę się przebić. Wszelkiej maści opracowania na ten temat sugerują istnienie korelacji między długością tekstu a pozycjami jakie zajmuje. Inny przykład – empiryczny – która książkę bez zaglądania w treść ocenisz jako “mądrzejsza” taką która ma 40 stron, czy taką która stron ma 360? Tak, ogólna ilość treści w witrynie jest ważna, bo im więcej treści, tym więcej fraz kluczowych zastosujesz i tym więcej ruchu na różne frazy przechwycisz. Czasy witryn wizytówek bez blogów czy poradników w tym kontekście już dawno przeminęły.

Blog

Po lekturze poprzedniego punktu w zasadzie nie ma sensu się rozwodzić nad zasadnością posiadania bloga. To najlepsze miejsce na treści, bo sama konwencja bloga firmowego może być obszerna tak bardzo jak rozległe są potrzeby marketingowe firmy.  To co ważne w prowadzeniu bloga, to regularność publikacji. Znowu odwołując się do logiki – lepszy Teleexpress, czyli krótki serwis informacyjny emitowany codziennie niż wydawany raz do roku dziennik statystyczny. O ile drugi będzie pełnym zestawem informacji o tyle często już nieaktualnych. W podobny sposób wyszukiwarka może kwalifikować Twoje treści. Te publikowane często i regularnie uchodzą ze świeższe i bardziej aktualne od tych publikowanych raz na kwartał czy raz do roku. Pamiętaj! Optymalizuj treści pod frazy, linku wewnętrznie wpisy, aktualizuj stare wpisy i twórz regularnie.

Multimedia

To obszar, który aż 62% ekspertów ds. marketingu uważa za skuteczną formę treści (za contentmarketinginstitute.com). Zresztą, spora część odbiorców treści woli obejrzeć film niż przeczytać artykuł i wiemy o tym już od czasów lektur szkolnych… Wideo, bo o nim najczęściej tu mowa podlega tym samym zasadom co zwykłą treść, więc musisz zadbać o odpowiedni tytuł, dobry opis (to najczęściej pomijana czynność), ciekawą miniaturkę i bardzo praktycznym dodatkiem są napisy – otóż na facebooku czy instagramie wideo najczęściej odtwarzane są bez dźwięku. Zastanów się czy Twój film w takich warunkach będzie nadal atrakcyjny dla odbiorcy?

Sekcja FAQ

Można by powiedzieć, że hit minionego sezonu w branży. Kiedy okazało się, że tworząc dobrze zredagowany FAQ stosunkowo łatwo można pojawić się z pozycji zero (inaczej direct ansfer, czyli jeszcze nad wynikami organicznymi). Biorąc pod uwagę sposób w jaki direct ansfer działa jest to fenomenalne narzędzie pozyskiwania ruchu. Aby móc liczyć na pojawienie się w wynikach w tej właśnie formie musisz pamiętać, aby pisać krótko i konkretnie – miejsca na rozwleczone teksty tam nie ma. Używać musisz też słów kluczowych i całych pytań, które będą pokrywały się z tym czego szuka użytkownik – nagłówki koniecznie w znaczniku H2.

Komentarze, oceny, recenzje

Zacznijmy od przykładu – czy kiedykolwiek w jakimś sklepie sortowałeś wyniki po ilości recenzji, albo po popularności. Tak? No to już nie muszę tłumaczyć, dlaczego to przydatne. Poza tym, dodatkowa treść to szansa na dodatkowe treści, a w skrajnych przypadkach – na viral marketingowy. Kto nie zna płyty wiórowej meblowej laminowanej HPL biała (https://www.leroymerlin.pl/elementy-mebli-i-okucia/plyty-wykonczeniowe/plyty-wiorowe-laminowane/plyta-wiorowa-laminowana-swiss-krono,p7519,l841.html) z Leroy Merlin ten nie wie jaką moc ma w sobie system komentarzy. Jeśli połączymy to z danymi strukturalnymi może okazać się, że możliwość wyświetlania w SERP ocen i ilości recenzji będzie potężnym narzędziem poprawiającym wskaźnik CTR na stronie.

Techniczne SEO

Google Search Console

Choć może wydawać się to zabawne, ale nie zawsze właściciel witryny korzysta z tego narzędzia – i nie chodzi tu o jego stosowanie, ale o zgłoszenie w nim witryny do indeksu wyszukiwarki. Tak, to się zdarza, choć nie powinno. Search Console to prawdziwe centrum diagnostyki i witryny w wyszukiwarce, to tu poznasz statystyki wyszukiwania, CTRy, najpopularniejsze zapytania, zgłosisz mapę witryny do indeksu czy w końcu poznać skrócone statystyki odwiedzin strony – bo pełne są w innym narzędzi…

Google Analytics

To drugie narzędzie – analityczne – w nim dowiesz się mnóstwa cennych informacji o zachowaniu użytkownika na Twojej stronie, nawet tego skąd pochodzi i na jakim urządzeniu przegląda witrynę. W wypadku sklepów poznasz rentowność produktów czy źródła ruchu które generują największe obroty. Pozycja typu must have dla każdego marketingowca i wszystkich którzy za pośrednictwem strony w ten czy inny sposób zarabiają.

HTTPS

Choć to protokół w zamyśle dedykowany sklepom, przyjęło się, że strony bez niego wyglądają dziś już nieco odstającą. Zwłaszcza od czasu, kiedy przeglądarki zaczęły takie strony oznaczać jako niezabezpieczone/niebezpieczne. Wymogło to tak naprawdę na administratorach konieczność stosowania szyfrowanego połączenia – wejście RODO w zasadzie tylko umocniło to założenie. Wybór protokołu szyfrowanego ma też znaczenie w ujęciu SEO – posiadanie certyfikatu SSL od dawna jest potwierdzonym czynnikiem rankingowym Google. Być może nie kluczowej wagi, ale mając do wyboru mieć lub nie – przy obecnej ofercie cenowej SSLi – to nie wybór, to tylko formalność. W skrócie – ssla mieć wypada i kropka.

Szybkość strony

Szybkość działania witryny to prawdziwe przekleństwo developerów. Google co jakiś czas przykręca śrubę i zaleca, aby strony wczytywały się jeszcze szybciej. Koniecznie tez wygląd w czasie ładowania nie może się zmienić. Jest to na swój sposób zrozumiałe, bo kto chciałby czekać 10-15 sekund na załadowanie witryny? Zatem, oprócz funkcjonalnej – musisz myśleć też o wydajnej witrynie. Osiągniesz to przez zmniejszenie ogólnego rozmiaru witryny, kompresję obrazów, redukcję przekierowań do niezbędnego minimum, odchudzenie wtyczek (im mniej tym lepiej), uproszczenie albo minifikację plików CSS, HTML czy JavaScript. Warto też zadbać o odpowiednio szybki serwer.

Robots.txt

To plik zawierający zbiór dyrektyw dla robotów indeksujących. Określa które katalogi mogą, a które nie powinny być skanowane. Jest to szczególnie przydatne, kiedy nasza witryna ma niski crawl budget a indeksowanie folderów zawierających backend, czy zupełnie nieprzydatne katalogi ze skryptami tylko go obniżą. Pozwól wyszukiwarce skanować tylko to, co chcesz, aby znalazło się w Google – tak w dużym uproszczeniu.

Sitemapa

Mapa witryny to ważne narzędzie w pracy pozycjonera. Jest niczym spis treści w książce w oczach wyszukiwarki. Zadbaj by były w niej uwidocznione strony, wpisy z bloga, produkty czy kategorie w ten sposób łatwiej wyszukiwarka do nich dotrze i szybciej zaindeksuje. W tym pliku ustawia się też sugerowaną częstotliwość wyszukiwania. Dzięki czemu strona “o mnie” która jest niemal niezmienna może być indeksowana rzadziej niż strona kategorii produktów sklepie który często aktualizuje ofertę.

To (nie) koniec

Chciałbym powiedzieć, że to już wszystko, ale niestety nie jest to ani takie oczywiste, ani takie proste. Wystarczy, że zaczniemy ostro pracować nad optymalizacją czasu ładowania i ta może za sobą pociągnąć kolosalne zmiany w całej witrynie. Nie ma więc uniwersalnej recepty dla każdego sklepu. Niemniej, jeśli agencja, z którą pracujesz zupełnie zignoruje w audycie czy wstępnych pracach wyżej opisane czynniki to są dwie możliwości. Albo są opracowane perfekcyjnie, albo potrzebujesz innej agencji. Rzadko się zdarza, że witryna ma wszystkie w/w czynniki przepracowane wzorowo, a nawet jeśli ma – to audyt powinien to odnotować. Częściej jednak się zdarza, że dowolna liczba wyżej wymienionych elementów bywa pomijana ze względu na problem z witryną lub jej administratorem. Brak możliwości edycji kodu, albo niechęć do przekazania danych do logowania to doskonałe przykłady przeszkód stojących na drodze tym działaniom optymalizacyjnym. Twoim zadaniem będzie albo wdrożenie tych zaleceń samodzielnie, albo dopilnowanie by zrobił to zespół developerski – czasami jeszcze na etapie projektowania witryny, wtedy na ogół jest to tańsze w realizacji. Zatem teraz już wiesz o co zadbać i kiedy najlepiej to zrobić, aby mieć wpływ na SEO w miarę możliwości z najlepszym dla strony skutkiem.