Długo zastanawiałem się jak w przystępnej formie podać strasznie nudne rzeczy – cyfry związane z marketingiem i stronami www. Ostatecznie stanęło na garści ciekawostek, które być może Cię zainteresują. Dane pochodzą z opracowań wielu firm badających ruch w sieci, część od samego Google. Dane są o tyle uniwersalne, że opiera się na nich cały marketing i budowa stron www – nie tylko tych które służą fotografom. Najczęściej zaś całkiem serio traktuje się je w ecommerce – gdzie liczy się każdy piksel i każdy zakup.
Spis treści
- 1 Współczynnik odrzuceń a czas ładowania strony.
- 2 Jedyny słuszny wniosek jaki z tego płynie to szybciej to lepiej, a mniej oznacza lepiej.
- 3 Szach i mat. Która opcję wybrać?
- 4 Czynnik maszynowy już za nami, teraz jako bonus powiem CI parę ciekawostek o czynniku ludzkim.
- 5 Zasadnicze pytanie brzmi – co widzisz?
- 6 Co Gestalt miał na myśli?
Współczynnik odrzuceń a czas ładowania strony.
Ten wykres pokazuje jak zmiana czasu ładowania wpływa na współczynnik odrzuceń. Jeśli strona ładowała się 1 sekundę, a spowolnimy ten proces do 3 sekund – współczynnik odrzuceń wzrośnie o 32%.
Jedyny słuszny wniosek jaki z tego płynie to szybciej to lepiej, a mniej oznacza lepiej.
Idąc tym tokiem rozumowania – zaczynasz się zastanawiać, ile powinna ważyć strona? Cóż, tu nie dotarły jeszcze idee plus size – przez co im mniej tym lepiej.
W ramach ciekawostki – spośród zbadanych stron 79% było większych niż 1MB, 53% zajmowały ponad 2MB a 23% waży ponad 4MB. Uwagę badaczy przykuło (i słusznie) zdjęcie ważące 16MB… ja wiem, że LTE jest szybkie, ale bez przesady.
Jest na to dobra rada, kompresja obrazów może w wypadku 25% stron obniżyć ich wagę o 250KB, a co dziesiąta strona może stracić na wadze ponad 1MB. Z jednej trony to mało, z drugiej, kiedy taka zmiana może obniżyć Bounce Rate o 30% jest się o co bić – dla esklepu to może oznaczać sporą różnicę w zyskach.
Oto jak prezentuje się średni czas ładowania stron z podziałem na branże w Niemczech raport niestety nie grupował stron dla Polski.
Średni czas TFB (time to first byte) to bardzo ważny czynnik. Oznacza on pierwszą informację otrzymaną od serwera – czyli czas od kliknięcia adresu do czasu, kiedy strona faktycznie się zacznie ładować. Żeby to lepiej zobrazować – czas od zamówienia obiadu w restauracji do czasu podania pierwszej przystawki. Tu kluczowe znaczenie ma hosting – musi być po prostu szybki i zlokalizowany możliwie blisko użytkownika. Nic nie pomoże błyskawiczny serwer z ssd kiedy połączenie musi być nawiązane z Australią.
Zerknij teraz na średnią wagę strony. Bardzo wyraźnie widać tu korelację wagi i rentowności strony, tam, gdzie strona jest narzędziem do zarabiania poważnych pieniędzy nie ma miejsca na „grubasy”. Bez wątpienia przodują tu finanse i podróże – to są prawdziwe bolidy w kontekście optymalizacji – bo tam strata nawet 1% konwersji oznacza czasami miliony euro straty.
Inną ciekawostką jest fałda. W SEO istnieje pojęcie „below the fold” i „above the fold” mówią one w skrócie o pierwszym ekranie – czyli tym co widać beż scrlolowania w dół. Teraz się skup, bo można zwariować. SEO, marketing, nawet Google mówi o tym by kluczową treść ładować w pierwszym ekranie (AtF) za to Tony Haile z Chartbeat badając milion czytelników w 10 domenach w ciągu doby wykazał, że 65,7% zaangażowania czytelników uzyskuje się w obszarze poniżej „fałdy” czyli po przewinięciu w dół.
Zatem z jednej strony, najważniejsze treści u góry strony, z drugiej, najbardziej angażujące treści tak mniej więcej w środku strony, a na pewno poniżej pierwszego ekranu.
Szach i mat. Która opcję wybrać?
Co więcej, mamy raptem 10 sekund na zainteresowanie użytkownika treścią – w tym czasie dokonuje on oceny zawartości i przydatności tego co zobaczył. Porównując czas trwania wizyty – 10 vs 20 sekund – współczynnik odrzuceń maleje z czasem o połowę. Oznacza to wprost, że user który zostaje na Twojej stronie o 10 sekund dłużej dwukrotnie rzadziej zrezygnuje z dalszego jej czytania.
Pierwszy pomysł – wrzućmy wielkie foto, to wydłuży czas ładowania i będzie grało – a no nie, strony, które nie ładują się w czasie (tu różnie się przyjmuje) 3 sekund są na straconej pozycji. Potwierdza to raport Google, który podaje, że w wypadku stron mobilnych 53% userwów kończy wizytę na stronie, jeśli ta nie załaduje się w czasie 3 sekund (czasami mówi się o 5 sekundach). Czy musisz katować się w walce o te 3 sekundy? Jeśli nie oznacza to istotnej różnicy w Twoich obrotach to pewnie nie, z drugiej, lepiej być bliżej 3 niż 30 sekund.
Czynnik maszynowy już za nami, teraz jako bonus powiem CI parę ciekawostek o czynniku ludzkim.
Nasze mózgi są stworzone by widzieć struktury, logikę i wzory. Przez co widzimy częściej ogół niż pojedynczy detal – patrząc na krajobraz widzisz go jako całość a nie 1500 drzew ustawionych asymetrycznie na 4 wzgórzach nad rzeką. Pokażę Ci teraz kilka obrazków które pomogą CI lepiej projektować czy to treści na stronie, czy ofertę a nawet albumy.
Zasadnicze pytanie brzmi – co widzisz?
Pewnie trójkąt, ale czy na pewno on tam jest, bo na pewno są tam trzy białe wycinki koła – albo 3 postacie packmana, ale trójkąta tam naprawdę nie ma ????
Teraz dowód na to, że widzimy całość a nie zbiór części…
Teoretycznie jest to zbiór około 50 może 60 czarnych plamek. Jeśli widzisz jednak Dalmatyńczyka – spokojnie, nie musisz iść do lekarza. Twój mózg działa prawidłowo.
Dlaczego Ci o tym mówię? Bo psychologia ma wpływ na postrzeganie, a to postrzeganie właśnie determinuje w jaki sposób ludzie odbierają to co im pokazujesz – od oferty po nawet całego Ciebie. Nie wymagam tu by od dziś każdy kadr analizować pod tym katem, ale chcę CI pokazać, że Twój punkt widzenia jest prawidłowy – tylko dla Ciebie. Przez to Twoje prace nie do końca powinny podobać się Tobie, powinny się podobać Twoim klientom.
Podobnie będzie też z Twoją stroną www – jeśli już się załaduje odpowiednio szybko, będzie odpowiednio zoptymalizowana – ale będzie w oczach Twoich klientów nieciekawa, brzydka czy jakakolwiek na „nie” to nic to nie da.
Co Gestalt miał na myśli?
Tak, mówimy o psychologii gestal – badaniach nad ludzką percepcją. Podstawą dzisiejszej kreacji reklamowej przez duże K i R. Reklamy Allegro to doskonałe studium przypadku jak percepcja i psychologia wyciskają z nas emocje i zaciska gardło przy reklamie zwykłej strony portalu aukcyjnego…
Zostawiam Cię dziś bez wniosków, podsumowań i konkluzji – również nie bez powodu. Za to polecam, obejrzeć ten materiał…