Weekend 25-27 lutego to było prawdziwe święto fotografii w Hotelu Fajkier. Byłem, widziałem, rozmawiałem, a dziś relacjonuję.

Trzeba przyznać, że po dwóch dość chudych latach branży foto-video tegoroczna edycja Jurajskiego Festiwalu Fotograficznego była prawdziwym nowym rozdaniem. Tłumy uczestników, spore grono wystawców, prelekcje, warsztaty i konkursy. Wszystko na najwyższym poziomie.

W uczestnikach naprawdę było widać chęć integracji i wyjścia z obostrzeń COVIDowych, dawno nie widziałem tylu ludzi pałających energią, radością i miłością do fotografii. Trzy bardzo intensywne dni upłynęły pod znakiem wymiany doświadczeń i integracji a wszystkiemu towarzyszyły liczne wykłady, że wymienię choćby:

Warsztaty fotograficzne

  • Damian Drewniak
  • Kamila Grass
  • Maciej Galer
  • Dariusz Machura 
  • Oskar Wilk
  • Piotr Skrzypiec
  • Peter Bielca
  • Arkadiusz Gola
  • Michał Trufle
  • Krzysztof Wasilkowska 
  • Maja Kupidura 
  • Kamil Głowacki 
  • Tomasz Przychodzień 
  • Arkadiuszu Mauritz
  • Dawid Mazur
  • Piotr Werner
  • Marcin Woźniak

Warsztaty filmowe

  • Wiktor Obrok
  • Krystian Bielatowicz

Jeśli komuś było mało naprawdę tłustych kotów wykładowych mógł spędzić wiele czasu na stoiskach wystawców:

  • Sony
  • Olympus
  • Pentax
  • Ricoh
  • Eizo
  • Wacom
  • Manfrotto
  • Lowepro
  • Laowa
  • Newell
  • Voigtlander
  • Fdirect
  • Glare One
  • Peak Design
  • Fineart Sklep
  • Foto7
  • Sklep Bez Nazwy
  • Quadralite
  • Next77
  • Nphoto
  • Patona
  • Fomei
  • Medikon
  • Fototechnika
  • Nec
  • Studio 5 S
  • Nisi
  • Kasefilter
  • Benq
  • Calibrite
  • Loupedeck
  • Wzorniki.eu
  • Cyfrowe.pl
  • Fotoforma
  • Horizont
  • Nikon
  • Ilford
  • Panasonic Lumix
  • Beiks
  • H&y
  • Feiyutech
  • Fotopro
  • Infoto
  • Saramonic
  • Veikk

Choć nowości sprzętowych było niewiele – takie czasy, premiery większość marek planuje na połowę roku i później, to naprawdę było na czym oko zawiesić. Jak zawsze można było zobaczyć topowe wyświetlacze wszystkich liczących się graczy na rynku, przetestować obiektywy i korpusy chyba każdej liczącej się marki i zaopatrzyć się w masę sprzętu przydatnego w pracy fotografa.

Mnie osobiście w tym roku najdłużej zatrzymała ekspozycja marki Peak Design. Może dlatego, że eksploatowane od lat torby i plecaki innej firmy powoli zaczynają domagać się wymiany, może dlatego, Marek – reprezentant marki – opowiadał w magiczny wręcz sposób – nie dało się obok niego przejść obojętnie. Rzeczy, które mi pokazał pewnie są zapisane w instrukcji, ale kto z nas je czyta, a tym razem warto, bo sprytnie zaprojektowany statyw Travel Tripod z włókna szklanego z oczywistą skrytką na uchwyt do telefonu (pozwalający filmować smartfonem) czy modułowe, kompatybilne i strasznie pojemne torby i plecaki naprawdę cechują się przemyślanymi rozwiązaniami. Osobiście uważam, że albo inżynier/projektant sam jest fotografem, albo bardzo dobrze słucha recenzji użytkowników i dostosowuje produkty do realnych potrzeb a nie wydumanych założeń projektowych. Na stanowisku wpisałem do swojej listy zakupowej kilka rzeczy, mocne pozycje to paski – ale o tych nie ma co się rozpisywać, każdy chyba zna system Peak Design, oprócz tego torba Every Day Messneger V2 – kompaktowe naramienne rozwiązanie – idealne na szybkie wyjście i bezpieczne przenoszenie niewielkiego zestawu foto, a oprócz tego prawdziwy hangar – torba Travel Duffel – to nawet 65 litrów (są też mniejsze) pojemnika na wszystko to, czego potrzeba na zleceniu. Przekonywać też może wieczysta gwarancja – wychodzi na to, że jak toreb nie zajedziesz sam, to będą służyć latami.

To, co dość nieoczywiste i zaskakujące w marce kojarzonej z osprzętem “do aparatów” to całkiem nowa seria produktów dedykowanych fotografii mobile – sprytne etui i przypinki do telefonów mogące funkcjonować z różnymi akcesoriami – od zwykłego holdera, przez uchwyty samochodowe czy motocyklowe, aż po ładowarkę indukcyjną. Wszystko zaprojektowane w duchu Peak – ładne i solidne.

Pogratulować wypada też zwycięzcą konkursu ART of LIGHT – poziom był naprawdę wysoki a w puli nagrodzonych zdjęć znalazły się aż dwie osoby z dwoma nagrodami – to potwierdza tezę, że fotografia broni się sama i nie potrzeba jej nazwiska autora.

Wizyta na Jurze miała być przystawką do dania głównego – planowanych na kwiecień Film Video Foto w Łodzi, a zupełnie niezależnie od decyzji o ich przesunięciu – stała się daniem głównym. Pięknie okraszonym urokami regionu i posypaną fantastyczną atmosferą jaka zwykła już towarzyszyć podczas odwiedzin w Hotelu przyjaznemu fotografii – Fajkier w Lgocie Murowanej.

Można by pisać więcej i dłużej, ale po co – tam trzeba pojechać i to poczuć na własnej skórze – naprawdę warto.

Poniższa relacja foto pochodzi z materiałów organizatora: