Raptem dwa dni temu siec obiegła piorunująca wieść, pewna siec wystawiła obiektywy z ceną 1599 złotych zamiast 9099zł. Nie było trzeba długo czekać, ich zapas wyczerpał się w kilka minut. Potem było tylko gorzej. Co się stało?

Możliwych scenariuszy jest kilka, bazując na moim doświadczeniu w ekomersach na koniec tekstu opowiem o tym najbardziej prawdopodobnym.


Powstało kilka grup w z których płynie jedna konkluzja – sklep zrobił to celowo i specjalnie. Pytam tylko po co? Pytanie czy pozyskanie danych remarketingowych było warte więcej niż gównoburza jaka się z tej okazji wywołała i jakie są szanse, że ktoś z pokrzywdzonych w przeciągu pół roku jednak zmieni zdanie i wyda kasę w sklepie. Warianty tej teorii mówią o ściąganiu ruchu do sklepu czy fejmie o promocji, ale tak na logikę, to taka sama sława jak ta kierowców BORu po ostatnich wydarzeniach – co z tego, że wszyscy o nich mówią, istotne jest to co mówią.


Ktoś podnosił argument, ze to chwilówka dla sieci… I tak i nie, po pierwsze kasa dość długo leży u pośredników (banków i operatorów płatności – kto robił przelew w piątek wie kiedy trafi do banku odbiorcy) po drugie, z mojej wiedzy wynika, że takich transakcji nie traktuje się jako przychodu, więc fizycznie nie mają one wpływu na cashflow sieci. Kasa od razu trafia na specjalne subkonta typu rezerwy czy zwroty i jest odsyłana – formalnie i skarbowo – nigdy do sieci nie należała, wiec i sieć jej wydać nie może.


Konsekwencją tego założenia jest przynajmniej kilak setek komentarzy w których różni ludzie na równym poziomie odgrażają się sieci za anulowanie transakcji. Zabawne jest to, że robią to przy zupełnym braku znajomości regulaminu i kodeksu cywilnego.


Dlaczego zabawne, ano dlatego. – artykuł 84 Kodeksu Cywilnego mówi wprost i literalnie:

Art. 84. § 1. W razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć; ograniczenie to nie dotyczy czynności prawnej nieodpłatnej.


§ 2. Można powoływać się tylko na błąd uzasadniający przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia tej treści (błąd istotny).
– zatem, sieć miała pełne prawo powołać się na błąd istotny (czy 1000 fotografów złożyłoby zamówienie gdyby cena nawet w promocji była realna – w granicach 8500 zł?)

Zaś sam regulamin z dziale IV punkt 5 mówi:

Po złożeniu Rezerwacji lub Zamówienia Klient otrzymuje odpowiednią wiadomości e-mail, a w szczególności:

  1. e-mail będący potwierdzeniem wpływu Rezerwacji lub Zamówienia do Sklepu Internetowego,
  2. e-mail o tytule: „Rezerwacja nr XXXXXX/YYYY – potwierdzenie Rezerwacji” zawierający ostateczne potwierdzenie Rezerwacji lub „Zamówienie nr XXXXXX/YYYY – potwierdzenie Zamówienia” – potwierdzający wszystkie istotne elementy Zamówienia, wówczas Umowa sprzedaży zostanie zawarta wraz z otrzymaniem przez Klienta wiadomości e-mail o tytule: „Zamówienie nr XXXXXX/YYYY – potwierdzenie Zamówienia”. E-mail taki może być poprzedzony próbą telefonicznego potwierdzenia Rezerwacji lub Zamówienia. W przypadku, gdy w ciągu 3 dni roboczych od dnia wpływu Rezerwacji lub Zamówienia do Sklepu Internetowego, nie będzie możliwe zrealizowanie połączenia telefonicznego z Klientem. Rezerwacja lub Zamówienie mogą zostać anulowane przez Usługodawcę. W przypadku zawarcia Umowy sprzedaży z dostawą do Sklepu fizycznego oraz nieodebrania Towaru i/lub Kodu aktywacyjnego (pomimo dodatkowego wezwania Klienta do odbioru) w terminie 14 dni od uzgodnionego dnia dostawy Towaru lub Kodu aktywacyjnego, Umowa sprzedaży rozwiązuje się, a Usługodawca niezwłocznie zwróci Klientowi otrzymane płatności, w każdym przypadku nie później niż w ciągu 7 dni od daty rozwiązania Umowy sprzedaży, co nie uchybia możliwości odstąpienia od Umowy sprzedaży zgodnie z obowiązującymi przepisami.


A w punkcie 17 czytamy:


Rezerwacja zostanie dokonana, a Zamówienie zrealizowane, pod warunkiem dostępności Produktów lub Kodów aktywacyjnych. W przypadku niedostępności Produktu lub Kodu aktywacyjnego, Klient zostanie niezwłocznie poinformowany o czasie oczekiwania na realizację Rezerwacji lub Zamówienia, z prośbą o potwierdzenie woli dalszej ich realizacji lub o anulowaniu Rezerwacji lub Zamówienia z powodu trwałego braku Produktów lub Kodów aktywacyjnych. W przypadku trwałego braku Produktu lub Kodu aktywacyjnego lub rezygnacji Klienta z dalszej realizacji Zamówienia lub Rezerwacji, Klient niezwłocznie otrzyma zwrot uiszczonych przez siebie opłat. Wiadomość e-mail, o której mowa w treści art. IV.5.2 Regulaminu Sklepu Internetowego zostanie dostarczona Klientowi po przyjęciu Towaru lub Kodu aktywacyjnego na stan magazynowy Usługodawcy.


Dokonując zakupu lub rezerwacji każdy z nas poświadczył, że regulamin zna i go akceptuje. Zatem – nie ma podstaw do snucia nie wiadomo jakich teorii spiskowych. Poza tym, cała branża ekomersów działa w modelu dropshipingu – sprzedaje się towar z magazynu dostawcy, ewentualnie utrzymuje jego niewielki zapas. Jeśli ktoś z Was wyobraża sobie ogromy magazyn, gdzie każdy sklep trzyma nieograniczoną ilość towaru, przez nieograniczony czas – srogo się myli, albo nie wiem jak wielkie są koszty magazynowania towaru.


Zatem co faktycznie się stało?


W mojej ocenie scenariusz jest następujący. Pracownik sieci popełnił błąd ustawiać promocje, to spowodowało lawinę zamówień, a siec dysponowała zapasem kilku (może kilkunastu) sztuk produktu, który został wysłany do zamawiających według kolejności składania zamówień.


Po prostu wzięli to na klate. Oczywistym jest, ze pozostałe setki zamówień zostaną anulowane, a nawet podawany powód o braku dostępność produktu – jest po prostu źle sformułowany. Sieć nie jest w stanie kupić tego obiektywu u producenta w tej cenie – zatem faktycznie jest on niedostany. Finałem tego jest to, ze jest w Polsce garstka szczęśliwców, którzy za 1599 złotych kupili obiektyw wart 10 000 zł. Pozostali toczą bój z niczym – bo nie ma możliwości realizacji tych zamówień, co z resztą siec potwierdziła sama – anulując je wszystkie.


Wojownikom o sprawiedliwość konsumencką na drodze stoi regulamin sklepu (zgodny z prawem, wierzcie mi) oraz kodeks cywilny, zatem nie ma prawnej możliwości egzekwowania wywiązania się z oferty. Po prostu momentem zakupu nie jest zamówienie towaru a potwierdzenie oferty przez sieć. Basta.

Czemu o tym pisze? A nie wiem, ale jak by co to mam Tamrona 24-70 2.8 na sprzedaż…