Oto jest pytanie! Kto zna odpowiedź, ma pełne ręce roboty. Kto nie zna, pozostaje mu przeczytać ten tekst. Mam przyjemność gościć Cię na moim blogu, co znaczy, że najpewniej szukasz wskazówek i inspiracji jak znaleźć zlecenia dla fotografa. Bardzo chętnie podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Ale nie tylko! Bo przecież ciężko uwierzyć jednej osobie na słowo. I w sumie racja.

Prawda jest taka, że…

Skoro zaczynasz przygodę z fotografią i planujesz z niej żyć, możesz być nieco oszołomiony sporą konkurencją. Pierwsza zasada? Bez paniki! Wszystko jest do ogarnięcia. Druga zasada: każdy kiedyś zaczynał. Trzecia zasada: nie jesteś w stanie wszystkich błędów w życiu popełnić samodzielnie, a więc ucz się na błędach innych i korzystaj z ich doświadczeń.

Zanim na dobre rozkręcę się z tematem, zaznaczam, że nie podam Ci jednego złotego źródła, z którego będziesz mógł czerpać bez ograniczeń do końca życia. Podsunę Ci za to:

  • kilka konkretnych przykładów, jak zaczynali koledzy i koleżanki po fachu,
  • miejsca, w których fotograf może szukać płatnych(!) zleceń,
  • pomysły, jak zainteresować klientów ofertą, by pisali do Ciebie sami.

Grunt to mieć plan!

Człowiek często nie wie, od czego zacząć, żeby było dobrze. No cóż, najlepiej zacząć od początku. Na starcie przyjmij założenie, że od razu będziesz pracował za pieniądze. Utrzymać się trzeba, no i ZUS sam się nie opłaci. Wolontariat nie jest najlepszą drogą do budowania portfolio (i wizerunku profesjonalisty w sumie też). Za to możesz zacząć od nieco niższych stawek, by z czasem zostać prawdziwym królem życia.

Druga ważna kwestia to odpowiedź na pytanie: na jakim obszarze działać? Wystartuj lokalnie, ale nie ograniczaj się do jednego miasta. Jeśli jesteś mobilny, odległości nie powinny mieć większego znaczenia.

Trzecia sprawa: korzystaj z różnych kanałów dotarcia do klientów jednocześnie. Jest ich całkiem sporo. Wypróbuj wszystkie (albo większość) i weryfikuj na bieżąco, które z nich przynoszą najlepsze rezultaty. Bo jak się zaraz przekonasz, każdy na ten temat ma nieco inne zdanie.

Przede wszystkim jednak…

Daj się poznać jako fotograf!

Okazuje się, że zlecenia na sesje zdjęciowe mogą przychodzić same. A dzieje się tak w momencie, w którym inni mają świadomość, czym się zajmujesz. Daj się więc poznać i przyciągaj możliwości. Jeśli np. chcesz działać jako fotograf biznesowy, dołącz do stowarzyszeń lub klubów w Twoim mieście. Oprócz wiedzy zyskasz nowe kontakty. Znasz tę zasadę, że jeśli na sali jest 100 osób i każdy zna 65 osób, to masz dostęp do 6 500 ludzi? Dzięki społecznościom możesz zrealizować swoje cele szybciej, niż myślisz. Brzmi jak magia? No to proszę, oto dowód, że się da:

„Zajmuję się głównie zdjęciami wizerunkowymi i mnóstwo zleceń po prostu wychodziłam” na wszelakich spotkaniach biznesowych (śniadaniach, wieczorach, szybkich randkach). Jestem na stałe w jednym z klubów biznesowych, gdzie jest wyłączność branżowa, więc mi nikt w paradę nie wchodzi. Ja więc głównie zdobywam zlecenia, poznając ludzi. Trwa to dłużej, ale efekty są stałe.”

Agnieszka Potocka agnieszkapotocka.pl

No więc, gdzie szukać zleceń dla fotografów?

Dokładnie takie pytanie zadałem kilku koleżankom i kolegom po fachu. I wybrałem najczęściej pojawiające się odpowiedzi:

  • grupy na Facebooku,

„Ja myślę, że w dzisiejszych czasach dużo pomaga Facebook. Szukam zleceń na grupach tematycznych. Zajmuję się fotografią ślubną. Jestem na kilkudziesięciu grupach związanych ze ślubem i weselem. Codziennie jest kilka do kilkunastu postów par, które poszukują fotografów. Zawsze ogłaszam się w komentarzach pod postem. Pisze wiadomość prywatną. I ludzie wchodzą, oglądają stronę www, pytają. Przez Facebooka mam większość zleceń. Również w innych grupach też się udzielam… Nie tylko związanych ze ślubami. Dla mnie to jest świetny sposób.”

Ewa Piotrowska piophotography.pl
  • firmowy Fan Page, Instagram

„Prowadzę konto na Instagramie, z czego 95% moich postów nie ma kompletnego związku z fotografią, a każdego dnia dostaję zapytanie o sesje. Moje posty skierowane są tylko i wyłącznie do kobiet, które szukają motywacji, co ładnie się łączy z moimi sesjami kobiecymi, których celem jest zbudowanie większej pewności siebie.”

Violet Przystasz www.instagram.com/violetprzystarz
  • targi ślubne

„Dużo osób mówi, że targi to strata czasu. I fakt: stoi się z ulotkami i odpowiada się na pytania Par Młodych. My działamy w ten sposób, że dużo pytamy o planowane wesele i wtedy proponujemy, że wyślemy na maila coś w podobny stylu. Często ktoś np. mówi, że marzy mu się sesja w Tatrach. No to bierzemy maila i wysyłamy przykładową sesję w Tatrach. Działa to bardzo dobrze, bo maile są spersonalizowane. Zawsze zawieramy w nich coś, o czym klient mówił. To jedna metoda. Oprócz tego ciekawy content na social mediach plus reklamy na FB. I SEO, które dopiero się u nas rozwija.”

Krzysztof Kmin https://allmyloving.pl
  • portale z ogłoszeniami pracy dodatkowej (gumtree, pracuj.pl, useme, olx, linkedin – do koloru, do wyboru)

Od siebie dodam, że…

Do działań marketingowo-reklamowych warto podejść kreatywnie. Robisz sesje niemowlakom? Zostaw ulotki w poczekalni gabinetów ginekologicznych. Chcesz rozwinąć sesje kobiece? Odwiedź popularne salony urody. Jesteś stałym klientem lokalnej restauracji? Podpowiedz właścicielowi, że apetyczne zdjęcia jedzenia sprzedają więcej. I tak się składa, że jesteś fotografem… Wyjście z inicjatywą procentuje.

A kiedy już pozyskasz pierwszych (i kolejnych) klientów, miej z tyłu głowy radę kolegi Grzegorza:

„Gdybym miał wymienić jedną rzecz, na którą warto zwrócić uwagę, to może to być obsługa obecnego klienta. Szybkie odpowiadanie na wiadomości, oddawanie prac terminowo i co najważniejsze: dorzucanie czegoś gratis przy oddawaniu filmu/zdjęć. Mam tu na myśli jakiś skromny upominek, jakieś dodatkowe zdjęcie, jakiś małą rzecz, która nie była w umowie, a która zostawi po nas dobre wrażenie. Przy dobrze wykonanej pracy taki gratis mocno podbija naszą opinię u Młodych, dzięki czemu nas polecają. Przy okazji nie można zapominać o pozycjonowaniu i reklamie na FB, która u mnie ostatnio daje całkiem niezłe rezultaty.”

Grzegorz Michalski michalskistudio.pl

Zakończę tylko krótkim zdaniem: i ja się mogę pod tym podpisać.