Ciekawostka pochodząca zza oceanu. Jak podaje stowarzyszenie Professional Photographers of America w swoich badaniach ludzie zrezygnowali z utrwalania zdjęć.
Co prawda brak twardych liczb i pamiętajmy, że to jednak USA, ale dane są ciekawe.

Wynika z nich, że 67% populacji nie wykonuje absolutnie żadnej kopii zdjęć zapisanych w telefonach
24% badanych nie pamięta kiedy ostatnio wykonało odbitkę ze swoich zdjęć
42% respondentów zrezygnowało z druku całkowicie (i świadomie)
57% osób nie wydrukowało (i nie zleciło) ani jednego zdjęcia w ciągu ostatniego roku
a aż 70% miłośników hamburgerów nie ma nawet jednego albumu…
Brzmi strasznie, zwłaszcza, jak dołożymy do tego 4,5 miliona smartfonów skradzionych w stanach tylko w 2014 roku.

U nas tak źle może nie jest, ale pokolenia Z, czy Y świetnie w ten trend się wpisują.
Zastanów się co zrobić by utrzymać lub podnieść poziom świadomości Twoich klientów i jak przekuć na zwiększenie sprzedaży odbitek i albumów.

Do przemyślenia:

Obecnie wykonujemy więcej zdjęć niż kiedykolwiek wcześniej, ale rzadko je drukujemy. Przeważnie pozostają one w pamięci smartfonów, a jeśli już gdzieś trafiają, to na pendrivy lub dyski twarde komputerów.

Potencjał:

Trwałość i kompatybilność nośników elektronicznych to mniej więcej 5 lat. Bywają wyjątki, w obie strony. Co zatem zrobić, aby najcenniejsze chwile trwały dłużej?

Okazja:

Przywołaj wspomnienie albumów rodzinnych z dawnych lat – wtedy nie było smartfonów, które się psuły, albo tonęły w toalecie. Zdjęcia naszych dziadków nie raz mają blisko 100 alt i nadal są. Pobożnym życzeniem jest aby nasze zdjęcia przetrwały choć 15 lat. Chyba, że zdecydujemy się na ich druk, w formie dowolnej – jest tyle możliwości…