„Świat się zmienił. Widzę to w wodzie. Czuję to w ziemi. Czuję to w powietrzu” – właśnie takimi słowami w prologu filmowej trylogii „Władcy Pierścieni” przywitała nas znakomita Cate Blanchet. Skąd jednak takie właśnie odwołanie, skoro mamy porozmawiać o content marketingu?

Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta. To w jaki sposób marketingowe działania zmieniły się na przestrzeni ostatnich lat to nie zwykła ewolucja, ale prawdziwa rewolucja. I dosłownie, zmiany te można wyczuć i zobaczyć na niemal każdym kroku.

Chat GPT – idzie nowe

I umówmy się, to nie jest tak, że technologia ruszyła do przodu dopiero teraz, a wcześniej – cytując klasyka – mieszkaliśmy w drewnianych chatkach. Zmiany zachodziły, bardziej przełomowe lub mniej, ale to właśnie była ewolucja. To co jednak obserwujemy od powszechnego udostępnienia Chatu GPT dużo bardziej przypomina przesiadkę z powolnej miejskiej kolejki do japońskiego Shinkansena.

Wspomniany Chat GPT i coraz bardziej powszechna sztuczna inteligencja otworzyły przed marketerami niespotykane dotąd możliwości. Praca, którą jeszcze dwa lub trzy lata temu wykonywał zespół ludzi, dzisiaj znajduje się w zasięgu jednej, dobrze rozumiejącej specyfikę swoich zadań osoby. Ostatnie zdanie jest w tym contekście kluczowe, ponieważ jak to w przypadku każdych zmian, także i tutaj mamy do czynienia z tymi, którzy rozumieją o co toczy się gra, a także tych, którzy do każdej innowacji podchodzą z rezerwą.

Droga z Chatem GPT to droga bez odwrotu?

Prawda jest jednak następująca – wkroczyliśmy na drogę bez powrotu. Chat GPT daje tu bowiem korzyści i przewagi, o których wcześniej mogliśmy tylko pomarzyć.

Pierwszym bardzo ważnym argumentem jest oczywiście kreowanie contentu. Dzięki błyskawicznej analizie trendów i danych, możemy niemal z marszu przygotować potrzebne nam materiały. Czy to w postaci generowanych tekstów, gotowych postów z podziałem na konkretne kanały czy też w końcu prometów do generowania grafik na innych platformach, które wykorzystują możliwości sztucznej inteligencji.

Chcemy stworzyć szczegółowy terminarz publikacji naszych treści? Nie ma problemu. Wpisujemy do Chata GPT odpowiednią prośbą – im dokładniej przygotujemy nasz opis, tym lepiej – i otrzymujemy gotowy spis dat i godzin, w których nasze materiały mają się ukazywać na kanałach.

Wygoda przed wszystkim

Kilka kliknięć oferuje nam więc możliwości, o których kilka lat temu mogliśmy jedyni śnić. Chat GPT przygotuje za nas również propozycję tematów, które możemy – a może powinniśmy – poruszyć w naszej branży. Podpowie nam co „grzeje” najmocniej, podsunie ciekawe inspiracje, a jeśli trzeba to w ciągu kilku chwil przygotuje „gotowca” i to w stylu marketera czy dziennikarza z wieloletnim doświadczeniem.

Brzmi niesamowicie, prawda? No to idźmy dalej. Potrzebujemy angażujący i chwytliwy nagłówek bądź tytuł? Proszę bardzo. Trendujące słowa kluczowe i odpowiednie hashtagi? Żaden problem. Tworzenie całych kampanii reklamowych? Wystarczy kilka minut.

Dzięki temu wszystkiemu mamy dużo większe szanse na zaangażowanie widzów i potencjalnych klientów. Możemy zoptymalizować nasze działanie SEO, dzięki czemu będziemy jeszcze bardziej widoczni, a także analizować rynek na bieżąco i tworzyć jeszcze więcej ciekawych treści.

Bez strachu przed Chat GPT

I ktoś w tym miejscu mógłby zapytać czy to nie za dużo? Czy czasem AI w postaci Chatu GPT i innych narzędzi nie sprawi, że pracujący przy tworzeniu contentu ludzie nie okażą się za moment niepotrzebni? Nic bardziej mylnego. Pamiętajmy bowiem, że na końcu wszystkich rachunków decyzje zawsze podejmują specjaliści, po których stronie stoi nie tylko doświadczenie, ale także kreatywność i zdolność krytycznego myślenia.

Współpracujmy więc z technologią, korzystajmy z możliwości, która daje, ale nigdy nie ufajmy jej w 100 procentach. Kto bowiem wsiadł do tego pociągu, ten może być dzisiaj spokojny i myśleć o tym jaką przewagę zyska nad konkurencją. Jeśli z kolei ktoś został na peronie, ten może już śmiało się zastanawiać czy nie przespał swojej szansy i czy zdąży nadrobić straty.